Pełnia życia przed życiem
RENATA KLESZCZ-SZCZYRBA

Pełnia życia przed życiem

Początek życia człowieka zwykle wiązany jest z datą urodzin i od tej konkretnej daty odliczane są kolejne dni, miesiące i lata ludzkiej egzystencji. Ale tak naprawdę człowiek zaczyna żyć pełnią życia dużo, dużo wcześniej - w łonie matki...

Kiedy rodzi się człowiek, z podziwem patrzymy na to, co już potrafi. Przeciąga się, kopie, ziewa, odwraca głowę w stronę źródła dźwięku, a nawet rozpoznaje głos matki. Nie tylko rodzice, ale i naukowcy zadają sobie pytanie: kiedy dziecko nauczyło się tego wszystkiego? Z ramienia nauki odpowiedzi na to pytanie poszukuje m.in. psychologia prenatalna, której głównym zadaniem jest opisywanie zachowań charakterystycznych dla ludzkiego płodu oraz opisywanie środowiska, w jakim przebiega jego rozwój. 

Dzięki nowoczesnej aparaturze naukowej wiedza o tym, jak żyje i rozwija się człowiek w łonie matki zatacza coraz szersze kręgi. Środowisko prenatalne jest dostępne badaczom głównie dzięki ultrasonografii - za pośrednictwem tego sprzętu zostało zbadanych i opisanych mnóstwo zachowań płodu, których istnienia nawet nie podejrzewano!

ruch

Spontaniczne i pełne wdzięku ruchy można zaobserwować już w 10 tygodniu życia płodowego. Płód ludzki wykonuje około 50 ruchów w ciągu godziny. Początkowo są to ruchy wolne i nieregularne, a pod koniec 3 miesiąca coraz bardziej wyspecjalizowane: dziecko potrafi poruszać głową i stopami, zginać przeguby, kopać nogami, ruszać palcami rąk i nóg. Często podnosi górną wargę, co może stanowić wstępną fazę rozwoju odruchu ssania (samą umiejętność ssania płód opanuje w 6 miesiącu - z obserwacji badaczy wynika, że wówczas płód ssie swój palec i "płacze", kiedy go zgubi!). W tym samym czasie, to znaczy pod koniec 3 miesiąca, dziecko zaczyna też zaciskać powieki, ściągać brwi oraz otwierać i zamykać usta, nabierając i wypuszczając nimi wody płodowe, co badacze zinterpretowali jako przygotowanie do mówienia i samodzielnego oddychania.


Płód, szczególnie w początkowych fazach ciąży, swobodnie unosi się w wodach płodowych z głową skierowaną raz w dół raz w górę. Z biegiem czasu intensywność ruchów zmniejsza się - nie ma już miejsca, aby wykonywać zamaszyste ruchy, przewroty czy kopnięcia. Amerykańska badaczka Janet DiPietro zwróciła jednak uwagę na fakt, że kolejne dzieci tej samej kobiety, ze względu na zwiększona macicę, mają środowisko bardziej sprzyjające rozwojowi ruchowemu niż dziecko pierworodne. Bez względu na to, ile jest miejsca dookoła niego, płód pozostaje w ciągłym ruchu, co stanowi dla niego okazję do eksplorowania, jeszcze póki co, bardzo malutkiego światka, opanowanego przez pomarańczowy półmrok...

dotyk

Badacze przeprowadzili liczne eksperymenty mające sprawdzić, jak przebiega rozwój zmysłu dotyku w życiu prenatalnym. Polegały one na drażnieniu cienkim włosem różnych części ciała płodu. Okazało się, że już w 8 tygodniu życia dotyk okolicy ust płodu powoduje zgięcie górnej części tułowia, w 11 tygodniu drażnienie okolic brwi wywołuje skurcz mięśni ocznych. W tym samym czasie dziecko reaguje zaciśnięciem palców, gdy drażniona jest wewnętrzna strona dłoni.  Wreszcie w 32 tygodniu życia płodowego każda część ciała reaguje na stymulację dotykową. Wyjątek stanowi czubek głowy, którego dotykanie nie powoduje żadnych reakcji - badacze uznali to za biologiczny mechanizm obronny, chroniący dziecko przed bólem w trakcie przeciskania się przez kanał rodny!

Badacze zgromadzili już dane pozwalające twierdzić, że płód odczuwa ból. Wnioskują tak na podstawie obserwacji wcześniaków, u których odpowiedzią na ból są ruchy obronne, grymasy twarzy. Stwierdzili na przykład, że - gdy u siedmiomiesięcznego płodu - do worka owodniowego zostanie wprowadzona igła, dziecko wyraźnie unika z nią kontaktu!

smak

Płód przez cały okres rozwoju styka się bezpośrednio z wodami płodowymi. Badacze zakładają, że jest to środowisko, w którym dorosły człowiek odczuwałby kombinację wszystkich czterech smaków, tj. słodkiego, kwaśnego, gorzkiego i słonego. Kubki smakowe płodu zaczynają się kształtować pod koniec 2 miesiąca życia, a w 5 miesiącu zmysł smaku już sprawnie funkcjonuje - zakładano więc, że płód powinien rozróżniać smaki. I rzeczywiście tak jest!


Okazuje się, że gdy do wód płodowych (które dziecko połyka począwszy od 4 miesiąca życia) dodano sacharyny, to płód połykał ich prawie dwukrotnie więcej, natomiast eksperymentalne uczynienie wód płodowych gorzkimi lub kwaśnymi, wpływało na zmniejszenie ich połykania, a u niektórych płodów zaobserwowano nawet grymasy na twarzy! Badaczom nie udało się dotychczas zaobserwować wyraźnej reakcji na smak słony - przyczyną może być przyzwyczajenie się dziecka do smaku słonego już w życiu płodowym. Jest to prawdopodobne, gdyż wody płodowe zawierają dużo jonów sodowych, które są najpopularniejszą substancją wywołującą wrażenie smaku słonego.

zapach

Nos człowieka kształtuje się pomiędzy 11 a 15 tygodniem życia płodowego. Dziecko nie tylko połyka wody płodowe, ale wypełniają one również jego uszy i otwory nosowe - dzięki temu płód ma dostęp do różnych zapachów, które jest w stanie odróżniać! 

W jednym z eksperymentów rejestrowano liczbę uderzeń serca i oddechów płodu w chwili, gdy matka piła kawę. Okazało się, że wynik był uzależniony od tego, czy kawa zawierała kofeinę czy nie. Z badań wynika także, że kilkudniowe noworodki odróżniają zapach mleka matki od zapachu mleka innej kobiety. Jedną z hipotez wyjaśniającą to odkrycie sformułowała biopsycholog Julie Menella. Jej zdaniem wody płodowe połykane w ostatnich miesiącach ciąży przez dziecko, zawierają zapachy pochodzące z pokarmów spożywanych przez matkę. Dlatego wody te mogą być swoistym "pomostem" zapachu do mleka matki, które także ma zapach związany z jej sposobem odżywiania. Tego rodzaju wyjaśnienia, dotyczące zarówno zapachu jak i smaku, wskazywać mogą, że upodobania kulinarne człowieka kształtują się na długo przed jego faktycznym urodzeniem!

dźwięki

Środowisko prenatalne nie jest, jak jeszcze do niedawna sądzono, oazą ciszy i spokoju. Okazuje się, że poziom hałasu jest "tam" podobny do tego, jaki panuje w mieszkaniu. Dziecko reaguje na dźwięki już w 16 tygodniu życia płodowego - słyszy szum krwi przepływającej przez naczynia krwionośne matki, burczenie wydobywające się z jej żołądka i jelit, pracę serca i płuc. Do macicy docierają także dźwięki pochodzące z zewnątrz (w tym głosy innych ludzi). Pewna psycholog (znana mi poniekąd osobiście), która zajmuje się zagadnieniami psychologii rozwojowej sprawdziła to w praktyce - codziennie, mniej więcej o tej samej porze, jej mąż "rozmawiał" z ich jeszcze nienarodzonym dzieckiem. Kiedy pewnego dnia, będąc na delegacji nie spełnił swego "obowiązku", dziecko było bardzo niespokojne, poruszało się bardzo intensywnie, kopało. Uspokoiło się dopiero wtedy, kiedy kobieta przyłożyła do brzucha słuchawkę telefonu, w której brzmiał głos męża, dzwoniącego z delegacji!

Z badań wynika także, że dziecko zapamiętuje głos matki jeszcze w okresie prenatalnym. Udowodnił to eksperymentalnie Antony De Casper - badane przez kilka ostatnich tygodni ciąży przyszłe mamy czytały na głos dwa razy dziennie tę samą bajkę. Zaraz po urodzeniu dzieciom umożliwiono "wybór" pomiędzy bajką czytaną im w życiu płodowym a inną - nieznaną. Aż 13 z 16 noworodków wybrało bajkę znaną im z życia płodowego. Znakiem rozpoznawczym była intensywność ssania smoczka!W innych badaniach okazało się, że dzieci, którym matki w życiu płodowym czytały rymowanki kilka razy dziennie, jeszcze przed urodzeniem nauczyły się odróżniać te wierszyki od innych. Istnieje także teza, że dziecko jeszcze przed urodzeniem uczy się języka ojczystego!

W badaniach nad światem dźwięków płodu istotną rolę odgrywa poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o rolę głosu bijącego serca matki w życiu dziecka. Amerykański psycholog Lee Salk twierdził na podstawie obserwacji własnych, że noworodki znajdujące się w sali szpitalnej, gdzie bez przerwy przez głośniki odtwarzano dźwięk bijącego serca, rozwijały się lepiej: mniej płakały, przybierały na wadze. Okazuje się, że po prosu rytmiczne dźwięki działają na dziecko uspokajająco i to niezależnie, czy są wolniejsze czy szybsze od bicia serca matki. Wszelkie odgłosy, które dziecko spotyka w "nowym" życiu, a które są zbliżone do odgłosów prenatalnych, dają mu poczucie ciągłości z tym życiem i zwiększają tym samym poczucie bezpieczeństwa.

stany świadomości

Obserwacje płodu wskazują, że doświadczane przez niego stany świadomości nie są tak wyraźne jak u dorosłego (czuwanie - sen), lecz stanowią pewne kontinuum. Większość badaczy całą aktywność płodu dzieli na 3 fazy: czuwanie, sen aktywny i sen głęboki. W fazie czuwania oddech dziecka jest szybki i nieregularny, a ruchliwość bardzo duża. W fazie snu aktywnego płód oddycha szybko, płytko i nieregularnie, najsłabsze bodźce budzą go ( w tym śnie udało się badaczom zarejestrować występowanie fazy REM, w czasie której występują marzenia senne! - zdaniem niektórych psychologów treścią snu płodu mogą być odczucia płynące z łona matki (dotykowe, smakowe, węchowe, słuchowe). Istnieje hipoteza, że faza ta służy ćwiczeniu fizjologicznej sprawności mózgu, a także wpływa na prawidłowy rozwój układu nerwowego. Z kolei w fazie snu głębokiego twarz dziecka jest rozluźniona, nie ma ruchów gałek ocznych, a tętno i oddech są nieregularne.

Opisane wyniki badań nad ludzkim płodem przekonują chyba każdego, że zachowanie człowieka nie rozpoczyna się z chwilą narodzin, ale znacznie wcześniej. Na koniec należy podkreślić, że samo narodzenie - a w szczególności jego jakość - ma olbrzymie znaczenie. Ogromną wartość dla dziecka mają porody w wodzie, kiedy dziecko w sposób niezwykle ciepły i łagodny wchodzi w "nowy świat", kiedy woda - nowe środowisko życia - stanowi naturalny pomost ze środowiskiem prenatalnym. W tym znaczeniu poród przez "cesarskie cięcie" jest raczej brutalnym zetknięciem z nową rzeczywistością i na pewno pierwszą w życiu potężna dawką stresu, którego skutki, kto wie, może odbiją się w przyszłej osobowości człowieka?

Na podstawie:

Barbara Szmigielska, 1999, Pełnia życia w łonie, Charaktery, nr 2 (25), ss.12 - 17.
Ann Birch, Tony Malim, 1998, Psychologia rozwojowa w zarysie, PWN, Warszawa.


RENATA KLESZCZ-SZCZYRBA

, psycholog, ukończyła Uniwersytet Śląski w Katowicach w 2000 r.